Kiedy ludzie mówią, że coś „naprawdę dostaje moją kozę”, mają na myśli, że są bardzo zirytowani. Do irytacji może przyczyniać się wiele różnych rzeczy, począwszy od czyichś działań, a skończywszy na serii wydarzeń, ale mimo zmiany zdania, kozy zwykle nie są w to zaangażowane. Podobnie jak wiele kolorowych idiomów w języku angielskim, pochodzenie „get my goat” jest mroczne, trudne do określenia, a wręcz fascynujące.
Podstawowe znaczenie
Jeśli ktoś mówi: „to naprawdę dostaje moją kozę”, po prostu wyraża, że jakieś zdarzenie lub przedmiot spowodował irytację. „To” w oświadczeniu może nawet nie odnosić się do rzeczywistej rzeczy, ale raczej do sytuacji. Często zdarza się również, że dana osoba kieruje frazę do kogoś innego jako „naprawdę dostajesz moją kozę”, aby wskazać, że przedmiot komentarza irytuje mówiącego.
Wczesne użycie i możliwe pochodzenie
Pierwsze zarejestrowane użycie tego wyrażenia pojawiło się na początku XX wieku i wydaje się sugerować, że ten idiom ma amerykańskie pochodzenie. Ten okres był w rzeczywistości świetną erą dla kolorowych slangowych terminów w Ameryce, odzwierciedlając szybki rozwój osadnictwa w USA i mieszanie się ludzi z różnych środowisk społecznych, klasowych i etnicznych. Szereg terminów slangowych z tej epoki to niewątpliwie przekręcenie slangu z innych języków lub niezrozumienie angielskich słów. Niektórzy sugerują, że „dostaje kozę” może być powiązane z „bodźcem”, na przykład „irytować”.
Możliwe korzenie w języku francuskim
To dość przyziemne wyjaśnienie zostało przyćmione przez wiele innych interpretacji terminu slangowego. Niektórzy sugerują, że termin ten jest tłumaczeniem francuskiego prendre la chèvre, „wziąć kozę”, idiomu ze starofrancuskiego, który odnosi się do przyjmowania czyjejś formy dochodu. Dla biednych francuskich chłopów kradzież lub koza byłaby katastrofą, ponieważ zwierzęta dostarczały swoim właścicielom mleko i mięso. Może to być jednak formacja wsteczna, która jest połączeniem nawiązanym po fakcie, a nie wyjaśnieniem „dostaje moją kozę”.
Połączenia z wyścigami konnymi
Jednym z najciekawszych wyjaśnień słowa „dostaje moją kozę” są konie wyścigowe. Już w XVIII wieku kozy były używane jako zwierzęta towarzyszące, które pomagały w osiedlaniu się koni wyścigowych, utrzymując te notorycznie płochliwe zwierzęta zrelaksowane. Odebranie końskiej kozy mogłoby poruszyć i zdenerwować zwierzę, potencjalnie wpływając na wynik wyścigu.
Praktyka dostarczania koniom wyścigowym zwierząt towarzyszących jest nadal powszechna, ponieważ konie łączą się z kucykami, kurczakami, psami i różnymi innymi zwierzętami oprócz kóz. Wiele koni rzeczywiście przywiązuje się głęboko do swoich towarzyszy, wykazując znaczny stres, gdy te zwierzęta są usuwane. Ktoś, kto zabrał zwierzę towarzyszące, może negatywnie wpłynąć na wydajność konia, a takie incydenty mogły zainspirować wśród obserwatorów idiom „dostaje kozę”.