Istnieje silna korelacja między alkoholem a napaścią na tle seksualnym, ale błędem byłoby sądzić, że skoro taki związek istnieje, picie alkoholu nieuchronnie prowadzi do napaści na tle seksualnym. Liczne badania naukowe pokazują, że alkohol jest zaangażowany w nieco ponad połowę wszystkich przypadków napaści na tle seksualnym w Stanach Zjednoczonych, podobnie jak ogólnie w przestępstwach z użyciem przemocy, ale związek między nimi nie jest sprawczy. Gdyby rzeczywiście istniał związek przyczynowy między alkoholem a napaścią na tle seksualnym, można by powiedzieć, że każdy, kto pił alkohol, popełniłby napaść na tle seksualnym, co nie jest prawdą.
Duża część naszej wiedzy na temat związku między alkoholem a napaścią na tle seksualnym pochodzi z badań naukowych, ponieważ zgodnie z tymi badaniami większość przypadków napaści na tle seksualnym nie jest zgłaszana organom ścigania. Badania te sugerują, że sprawcy pili nie tylko w około połowie wszystkich napaści seksualnych, ale także około połowa ofiar piła w czasie, gdy zostali napadnięci. W wielu przypadkach sprawca i ofiara pili razem lub w tym samym środowisku. W ponad trzech czwartych wszystkich przypadków napaści na tle seksualnym sprawca i ofiara byli wcześniej znani.
Odkrycia te skłoniły niektórych do wniosku, że przynajmniej część odpowiedzialności za napaść na tle seksualnym spoczywa na ofierze – słynna obrona „obwiniaj ofiarę”. Dokładniejsze śledztwo sugeruje, że picie ofiar nie tyle „zapraszało” do napaści na tle seksualnym, ile zakłócało ich zdolność do generowania sygnałów, które mogłyby zniechęcić napastników. Innymi słowy, ponieważ alkohol zaburza zarówno ocenę sytuacji, jak i reakcję na zdarzenia zewnętrzne, ofiara napaści seksualnej może nie dostrzegać ryzykownej sytuacji, a także może nie być w stanie jasno wyartykułować swoich zastrzeżeń.
To samo upośledzenie osądu i percepcji może również wyjaśniać, dlaczego tak wiele przypadków napaści na tle seksualnym dotyczy napastników, którzy pili, nawet jeśli nie usprawiedliwiają swojego zachowania. Chociaż trudno jest poprzeć tezę, że alkohol zmniejsza zahamowania, ponieważ są wyuczone i nie powinien reagować na bodźce chemiczne, właściwości alkoholu zaburzające ocenę mogą sprawić, że niektórzy mężczyźni będą mniej wrażliwi na własne postrzeganie ryzyka napaści na tle seksualnym. kobieta. To może wyjaśniać, dlaczego mężczyzna zgwałcił kobietę, z którą pił, a która zemdlała. Ponadto, gdy mężczyźni, którzy pili, atakują przytomne kobiety, ich zdolność rozumienia wyrażanej przez ofiarę niechęci do udziału w seksie jest prawdopodobnie również osłabiona, zgodnie z badaniami.
Ważnym faktem, o którym należy pamiętać, rozważając związek między alkoholem a napaścią na tle seksualnym, jest to, że chociaż alkohol działa depresyjnie i przytępia zmysły, napaść na tle seksualnym jest czynnością wymagającą koncentracji i skupienia. Weź pod uwagę, że osoba poważnie nietrzeźwa jest często określana jako „upośledzona”. Tak więc, nawet jeśli alkohol mógł skłonić napastnika do przekonania, że nie robi nic złego, musi on również przezwyciężyć skutki alkoholu, aby osiągnąć swój cel. Sugeruje to, że napastnik, choć trzeźwy, uznał napaść seksualną za odpowiednie lub przynajmniej pożądane zachowanie; mógł nawet pomyśleć, że może uniknąć odpowiedzialności za napaść seksualną, podczas gdy on i jego ofiara są pod wpływem alkoholu.
Chociaż istnieje wiele badań dotyczących związku między alkoholem a napaścią na tle seksualnym, które wspierają te hipotezy, nie są one dobrze rozumiane poza społecznościami akademickimi i organami ścigania. Dlatego ofiary często obwiniają się o to, że zostały napadnięte lub zgwałcone; ponadto konwencje kulturowe lub religijne mogą również wpłynąć na ofiarę, aby nie zgłaszała jej napaści. Pomimo rzekomego oświecenia ofiary obawiają się ostracyzmu lub etykietowania jako „towary uszkodzone”.