Kogo pozwał filmowiec George Lucas?

Nie jest tajemnicą, że reżyser George Lucas i jego firma Lucasfilm, obecnie należąca do Disneya, zaciekle chronią swoją własność intelektualną od czasu premiery oryginalnego filmu „Gwiezdne wojny” w 1977 roku. Zrób jeden krok w ten futurystyczny świat i możesz spodziewać się prawników do kontrataku — niezależnie od tego, czy jest to projekt obrony narodowej reklamowany przez prezydenta, nowe wydanie smartfona Verizon, czy mały browar w Nowym Jorku.

Lucas i spółka trochę wygrali, a trochę stracili. Prezydent Reagan był w stanie użyć pseudonimu Gwiezdne Wojny, by reklamować swój program obronny w latach 1980., ale Verizon poddał się Mocy i uiścił opłatę licencyjną za swój telefon Droid. Jedi Mind, firma zajmująca się technologią komputerową, musiała zmienić nazwę na Mind Technologies, ale rekwizytor z Gwiezdnych Wojen zdobył prawo do sprzedaży hełmów Stormtrooper. A bitwa toczy się dalej, obejmując Dr. Dre, film „Starballz” i hologramy Leia.

Więcej o George Lucas i jego prawnych wzlotach i upadkach:
Lucas też został pozwany. W 2015 r. pięciu inżynierów wniosło pozew zbiorowy przeciwko Lucasfilmowi i sześciu innym zaawansowanym technologicznie firmom z Kalifornii, zarzucając spisek mający na celu nałożenie limitów na odszkodowanie dla pracowników. Firmy osiedliły się.
George Lucas próbuje zbudować prywatne muzeum nad jeziorem w Chicago, ale spotyka się ze sprzeciwem – i możliwym pozwem – ze strony zwolenników otwartej przestrzeni, którzy twierdzą, że jego warte miliard dolarów Muzeum Sztuki Narracyjnej Lucas naruszałoby miejskie rozporządzenia.
Wszystkie filmy z „Gwiezdnych wojen” były bonanzami kasowymi, z przychodami w miliardach. Do tego dochodzi wszechświat zysków generowanych z innych mediów — książek, gier komputerowych, zabawek, komiksów itp.