Co to jest hiperbola?

Istnieje około miliona sposobów na zdefiniowanie hiperboli, ale nie przesadzam, jeśli chodzi o efekt komiczny, ironiczny czy dramatyczny. Skoczyłbym z klifu, zanim użyłbym hiperboli w definicji.

Poprzedni komunikat pomaga określić, czym jest hiperbola i dlaczego pisarz może z niej skorzystać. Termin ten jest używany dla celowej przesady używanej w literaturze dla efektu dramatycznego lub komicznego. Chociaż może być wiele przykładów, użycie liczby „jeden milion” jest celową przesadą, używaną jako skrót dla jakiejś znacznie dużej liczby. To samo dotyczy skrajnego zagrożenia skokiem z klifu. Używając dramatycznych sformułowań, pisarz komunikuje niewypowiedziany poziom oddania lub pasji.

Użycie hiperboli jako figury retorycznej polega na celowej przesadzie dla uzyskania pożądanego efektu. Jeśli stwierdzenie jest obiektywnie prawdziwe, nie ma hiperboli. Można powiedzieć: „Wieża Sears to najwyższy budynek w całym Chicago”. bez poczucia przesady czy ironii.

Inny pisarz mógłby powiedzieć: „Nasza nowa szkoła jest wystarczająco duża, by mieć własny kod pocztowy”. Oczywiście niewiele budynków spełniałoby ten standard, więc przesada dotyczy efektu komicznego lub dramatycznego.
Wokół potęgi hiperboli zbudowane są całe branże. Agencje reklamowe rutynowo wykorzystują go do budowania produktów i usług swoich klientów w świadomości konsumentów. Nowa pasta do zębów, samochód lub gadżet elektroniczny muszą być najzdrowszą, najszybszą lub najfajniejszą rzeczą w mieście.

Wielu konsumentów przyzwyczaiło się do tak fantastycznych lub hiperbolicznych twierdzeń. Ich wspólną mantrą jest „Nie wierz w szum”. Słowo hype w rzeczywistości pochodzi od słowa hiperbola.
Przemysł filmowy również w dużym stopniu zależy od siły hiperboli. Za każdym razem, gdy pojawia się nowy film lub program telewizyjny, dział promocji studia wykorzystuje wybrane cytaty, aby zareklamować swoje produkty, za pomocą stwierdzeń w stylu „Człowiek prowadzący daje spektakl życia!” Naprawdę nie ma znaczenia, że ​​aktor dał także „spektakl życia” trzy razy w poprzednim roku. Bez hiperboli reklamodawcy, gawędziarze i publicyści prawdopodobnie szukaliby innych zawodów.