Nie ma delikatnego sposobu, aby to ująć: jeśli ktoś mówi, że uderzy w głowę, oznacza to, że planuje skorzystać z toalety. Wyrażenie pochodzi z żargonu marynarki wojennej i straży przybrzeżnej na łazienkę. Marynarze, marines i członkowie Straży Przybrzeżnej nazywają swoje obiekty szefami, podczas gdy personel wojskowy na lądzie nazywa je latrynami. Na wodoszczelnych drzwiach prowadzących do ciasnych, ale nadających się do użytku obiektów, okręty marynarki wojennej mają wytłoczone słowo „głowa”.
Pochodzenie tego wyrażenia można doszukiwać się w starożytnych żaglowcach. Żeglarze, którzy musieli się załatwić, udawali się do wyznaczonego miejsca pod pokładem w pobliżu dziobu lub przodu statku. Ten obszar został wybrany z kilku powodów. Przede wszystkim zapachy byłyby rozpraszane w powietrzu, zanim dotrą do głównych obszarów życia i pracy. Po drugie, stały strumień wody oceanicznej działałby jak naturalny środek odkażający i utrzymywałby obszar stosunkowo czysty.
Ponieważ obszar ten był również zbliżony do rzeźbionego galionu na dziobie, nieformalnie nazwano go głową. Termin ten utrwalił się nawet wtedy, gdy stoczniowcy włączyli wewnętrzną instalację wodno-kanalizacyjną i inne nowoczesne udogodnienia do statków wojskowych. Pokolenia marynarzy od tego czasu przyjęły to zdanie jako eufemizm i ostatecznie termin ten stał się częścią kultury popularnej, gdy ci mężczyźni i kobiety ponownie zasymilowali się ze społeczeństwem.
Wyrażenie to tylko jeden z przykładów żargonu wojskowego, który wchodzi do powszechnego użycia. Istnieje wiele innych terminów i wyrażeń związanych z marynarką wojenną, które mogą brzmieć bardzo znajomo dla uszu lądowych, takich jak słowo wallop. Mówi się, że król Henryk VIII wysłał admirała Wallop do Francji, aby pomścić francuskie spalenie miasta Brighton. Powstałe zniszczenia francuskiego wybrzeża były tak poważne, że nazwa Wallop stała się synonimem użycia przytłaczającej siły.
Inne znane wyrażenia pochodzenia morskiego to hunky-dory, rzekomo zepsucie Honki-Dori, japońskiej ulicy znanej z gościnności wobec żeglarzy na urlopie. Slangowe słowo oznaczające plotki biurowe, scuttlebutt, również pochodzi z historii marynarki wojennej. Marynarze przechowywali wodę pitną w zakorkowanych beczkach zwanych scuttlebuttami lub po prostu niedopałkami. Czas spędzony przy tych beczkach z wodą często wiązał się z powtarzaniem plotek lub innych informacji ze statku.