Jak możesz argumentować, jak wydostać się z kary drogowej?

Większość ludzi nie ma możliwości, by zacząć szlochać na zawołanie, gdy zatrzymany przez policjanta za naruszenie przepisów ruchu drogowego — a taka taktyka prawdopodobnie sprawdza się tylko w filmach.

Ani też większość ludzi nie jest tak pomysłowa jak Dmitri Krioukov, który zwrócił się ku fizyce, a nie sztucznym łzom, aby udowodnić, że nie zasłużył na mandat za rzekome prowadzenie znaku stopu w 2012 roku. Fizyk z UC San Diego przekonał nie tylko sędziego, ale także biletery, a także jego czterostronicowy dokument zatytułowany „Dowód niewinności”.

Krioukov pisał o ruchu względnym, wykorzystywał szczegółowe wykresy prędkości kątowej i oparł się na wystąpieniu kichania (własnego), aby pokazać, w jaki sposób funkcjonariusz policji popełnił błąd, zakładając, że Krioukov przejechał znak stopu z powodu zmiany jego prędkość samochodu.

„W rzeczywistości on (Krioukov) kichał, zbliżając się do znaku stopu. W rezultacie mimowolnie bardzo mocno nacisnął hamulce. Dlatego możemy założyć, że opóźnienie było zbliżone do maksymalnego możliwego dla samochodu” – napisał. Krioukov wyjaśnił również, że faktycznie całkowicie się zatrzymał, ale w tym samym czasie jechał obok niego inny samochód i zasłaniał policjantowi widok.

„Sędzia był przekonany, a oficer też był przekonany”, powiedział Krioukov portalowi Physics Central.
To jest bilet:
Około 44 procent wszystkich bezpośrednich kontaktów między funkcjonariuszami policji a obywatelami USA ma miejsce podczas postojów.
Mniej więcej połowa wszystkich mandatów za przekroczenie prędkości jest kwestionowana, a około 39 procent tych wyzwań kończy się obniżoną opłatą lub wcale.
Pierwszy mandat został wręczony w Wielkiej Brytanii w 1896 roku mężczyźnie jadącemu swoim „bezkonnym powozem” z prędkością 10 mil na godzinę, znacznie przekraczając dozwoloną prędkość 2 mil na godzinę.