Front Wyzwolenia Ziemi (ELF) to radykalna grupa aktywistów, która dokonuje aktów ekotage, próbując położyć kres eksploatacji środowiska. W Stanach Zjednoczonych ELF została sklasyfikowana przez Federalne Biuro Śledcze jako poważne zagrożenie terrorystyczne, dzięki swojej agresywnej taktyce. Zwolennicy grupy uważają, że uderza ona w branżę tam, gdzie boli, zmuszając ludzi do przewartościowania swoich relacji z otoczeniem. Inni potępiają działania Frontu Wyzwolenia Ziemi, wskazując, że organizacja jest często zrzeszona z pokojowymi, pokojowymi grupami ekologicznymi przez stowarzyszenie, co osłabia ogólną sprawę.
W 1992 roku grupa uciekinierów Earth First! członkowie w Anglii założyli Front Wyzwolenia Ziemi, argumentując, że nadszedł czas, aby w ruchu ekologicznym zastosować akcję bezpośrednią. Wzorowali ELF na wzór Frontu Wyzwolenia Zwierząt (ALF), grupy aktywistów, która twierdzi, że promuje prawa zwierząt poprzez akcje bezpośrednie i sabotaż. Założyciele przedstawili Front Wyzwolenia Ziemi jako alternatywę dla Earth First! członkostwo dla osób, które uważały, że organizacja nie robi wystarczająco dużo na rzecz środowiska.
Podobnie jak ALF, ELF brakuje formalnego przywództwa i składa się z dużej i zróżnicowanej grupy członków na całym świecie. Niektórzy członkowie działają całkowicie niezależnie, podczas gdy inni łączą się w komórki, aby wykonywać akty skoordynowanego sabotażu. W zależności od regionu członkowie ELF mogą angażować się w subtelne tajne operacje lub efektowne akty sabotażu, które mają na celu przyciągnięcie uwagi. Jedną z bardziej spektakularnych akcji Frontu Wyzwolenia Ziemi było zrzucenie bomby zapalającej na niedawno rozbudowaną chatę narciarską w Vail w Kolorado w 1998 roku.
Organizacja kieruje się trzema zasadami. Po pierwsze, członkowie muszą być zaangażowani w wyrządzanie poważnych szkód ekonomicznych osobom i korporacjom, które czerpią zyski z eksploatacji środowiska, między innymi z wyrębu, wydobycia, pułapek i rozwoju. Drugim celem grupy jest ostrzeganie opinii publicznej przed poważnymi pojawiającymi się problemami i zagrożeniami środowiskowymi. Wreszcie od członków ELF oczekuje się podejmowania działań bez zagrożenia życia.
Krytycy organizacji zwracają uwagę, że niektóre z jej bezpośrednich działań faktycznie szkodziły środowisku, zamiast mu pomagać. Ponadto szacunek organizacji dla świętości życia zaczął gwałtownie spadać na początku XXI wieku, przy czym grupa zasadniczo wypowiadała wojnę deweloperom i niekontrolowanemu rozrostowi miast w komunikatach prasowych. Niektórzy członkowie Frontu Wyzwolenia Ziemi stwierdzili, że nie zawahają się wyrządzić krzywdy ludziom, którzy wykorzystują środowisko, pomimo faktu, że stoi to w bezpośredniej sprzeczności z określonymi celami organizacji.
W Stanach Zjednoczonych aktywiści ELF byli intensywnie ścigani i ścigani tam, gdzie to możliwe. Niektórzy radykalni ekolodzy odnoszą się do rosnącej pogoni za radykalnymi aktywistami jako „zielonej paniki”, sugerując, że rząd amerykański próbuje przestraszyć opinię publiczną przerażającymi opowieściami o ruchu ekologicznym. Biorąc pod uwagę zdecentralizowany charakter Frontu Wyzwolenia Ziemi, organy ścigania miały problem z próbą powstrzymania działań ELF, ponieważ więcej komórek szybko powstaje, gdy jedna komórka jest usuwana.