Reguła amerykańska to koncepcja w amerykańskim orzecznictwie, która wymaga, aby w większości procesów cywilnych każda ze stron była odpowiedzialna za własne wydatki prawne. Amerykańska reguła jest kwestią kontrowersyjną, a naturę kontrowersji najlepiej zrozumieć, rozumiejąc regułę, którą zastąpiła – regułę angielską lub „przegrany płaci”. W każdej sprawie wniesionej na podstawie zasady angielskiej strona zwyciężająca ma honorarium adwokackie uiszczane przez stronę przegrywającą. Było to postrzegane jako układanie talii przeciwko biednemu oskarżycielowi, który może mieć wystarczająco dobrą sprawę, ale może nie być skłonny postawić na zwycięstwo w sądzie. Jeżeli powód boi się wytoczyć powództwo z powodu ograniczonych środków, które zostałyby zniszczone w przypadku przegranej, to skutecznie odmówiono sprawiedliwości.
Reguła amerykańska jest standardem domyślnym, w niektórych przypadkach unieważniona przez ustawę. Jednym z takich wyjątków jest to, że firmy ubezpieczeniowe, które przegrywają pozwy w złej wierze wniesione przeciwko nim przez ubezpieczających, mogą być zobowiązane do uiszczenia opłat prawnych ubezpieczającego w ramach odszkodowania. Ponadto niektórzy powodowie z Kalifornii, którzy zwyciężają w sprawach sądowych w niektórych dziedzinach prawa konsumenckiego, mogą być w stanie odzyskać honoraria adwokackie. Jednak w większości przypadków w całym kraju każda strona procesu sądowego płaci własne honoraria adwokackie.
Wielu argumentuje przeciwko amerykańskim rządom, twierdząc, że zachęcają one ludzi do składania błahych pozwów, mając pewność, że jedyne koszty, które będą musieli ponieść, to te, nad którymi mają pełną kontrolę. Pozwany musi jednak bronić się przed nawet najbardziej błahymi procesami sądowymi, ponosząc koszty, które nigdy nie zostaną odzyskane. Obrona przed niektórymi roszczeniami może być bardzo kosztowna i często mówi się, że są to legalne próby zastraszania pozwanych do oferowania hojnych ugód tylko po to, aby sprawa była poza sądem. Każda sprawa sądowa z potencjalnie wysokimi nagrodami, taka jak odpowiedzialność za produkt, błąd w sztuce lekarskiej lub naruszenie praw obywatelskich, może być tak kosztowna w obronie, że pozwany może rozważyć zapłatę ugody, aby sprawa została wycofana, nawet jeśli jest bezzasadna.
Zwolennicy amerykańskiej reguły twierdzą, że jeśli powodowie muszą rozważyć finansowe konsekwencje ewentualnej straty w stosunku do pozwanego, dla którego nie ma znaczenia koszt, mogą zostać zastraszeni, aby uniknąć nawet najbardziej zasłużonych spraw z obawy przed potencjalnie rujnowanymi kosztami, w ten sposób udaremniając sprawa sprawiedliwości. Twierdzą, że na przykład duża korporacja w obliczu procesu sądowego, który ma 50 procent szans na wygraną, może zwiększyć szanse, grożąc poniesieniem kosztów prawnych tak wysokich, że powód byłby zrujnowany finansowo, gdyby pozwany wygrał sprawę . Ponadto zwracają uwagę, że niezależnie od zastosowanej zasady, zawsze znajdą się pozwani, którzy ocenią prawdopodobieństwo sukcesu w sądzie w stosunku do poniesionych kosztów i mogą „przekupić” powoda, aby zaoszczędzić na kosztach sądowych, nawet jeśli szanse na wygraną są dobre.