Co to jest czas na rynku?

Market timing to podejście inwestycyjne, w którym inwestor próbuje „zmierzyć czas” lub przewidzieć kierunek rynku. W synchronizowaniu rynku inwestorzy dokonują inwestycji w oparciu o oczekiwania rynku zmierzające w kierunku wymaganym do osiągnięcia oczekiwanego zysku, a nie o informacje o akcjach lub firmie. Wielu inwestorów myśli, że potrafią „zaplanować” rynek, ale w rzeczywistości niewielu z nich odnosi sukcesy. W dużej mierze powodem tego braku sukcesu jest to, że inwestycje w timingi na rynku są bardzo subiektywne. Dlatego trudno jest usunąć kwestie emocjonalne z decyzji inwestycyjnych.

Istnieje kilka wspólnych aksjomatów czasu na rynku, które mają pewne podstawy w rzeczywistości. „Kup w listopadzie i sprzedaj w kwietniu” jest chyba najbardziej powszechne. Zaobserwowano, że w miesiącach letnich ceny akcji często wykazują tendencję spadkową i aksjomat ten nawiązuje do tego trendu. Innym aksjomatem wyczucia rynku jest trend wzrostowy cen akcji w latach, w których odbywają się wybory prezydenckie, oraz spadkowy w latach następujących po wyborach prezydenckich. Istnieje wiele innych aksjomatów wyczucia rynku i chociaż wiele z nich ma pewne podstawy w rzeczywistości, są one również zbyt niejasne, aby inwestor mógł osiągnąć konsekwentny sukces, stosując się do jego rad.

Większość inwestorów zajmujących się pomiarem rynku wykorzystuje analizę techniczną do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Dostępnych jest wiele różnych rodzajów narzędzi do analizy technicznej, z których najpopularniejszym są różnego rodzaju narzędzia do tworzenia wykresów. Inwestorzy mierzący rynek są zdania, że ​​zachowanie inwestycyjne jest przewidywalne i że patrząc na przeszłe wzorce, przyszłe wzorce można przewidzieć z zyskiem.

To jest święty Graal inwestora market timingu, aby czerpać zyski z prawidłowego przewidywania kierunku rynku w oparciu o obserwacje wydarzeń z przeszłości. Wiele wysiłku badawczego włożono w modele, aby wiarygodnie dostarczać dane o synchronizacji rynkowej, ale jak dotąd nie ma zgody co do ich skuteczności. Większość doradców inwestycyjnych wciąż odrzuca wyczucie rynku jako pobożne życzenie.