Czy każdy prezydent USA został zaprzysiężony z Biblią?

Chociaż jest dobrze znanym faktem, że wielu prezydentów USA zdobyło stopnie naukowe w drodze do Białego Domu, można argumentować, że John Quincy Adams był najbardziej prawnie nastawiony: szósty prezydent narodu zdecydował się położyć rękę na tomie prawa zamiast Biblii na jego inaugurację. To był deszczowy, chłodny 4 marca 1825 w Waszyngtonie i Adams pojawił się w spodniach i bez upudrowanej peruki – co powinno być wskazówką, że sprawy nie potoczą się w zwykły sposób. Poprzedni prezydenci zakładali bryczesy do kolan i tradycyjną perukę za złożenie przysięgi, a tylko Thomas Jefferson został zaprzysiężony bez Biblii. Ponieważ Adams był znany jako dość niezwykły przywódca, jego działania mogły nie być aż tak nieoczekiwane. I prawdę mówiąc, chociaż kładzenie lewej ręki na Biblii stało się dominującym zwyczajem, nie ma konstytucyjnego wymogu zaprzysiężenia nowego prezydenta z Biblią lub jakąkolwiek inną książką. Franklin Pierce i Theodore Roosevelt poszli później w ich ślady, pomijając Biblię podczas swoich inauguracji.

Wszystko o szóstym prezydencie Ameryki:

Adams stracił zarówno wyborcze, jak i powszechne głosy na rzecz Andrew Jacksona, ale żaden kandydat nie miał większości w Kolegium Elektorów. Adams ostatecznie wygrał warunkowe wybory w amerykańskiej Izbie Reprezentantów.
Przez kilka miesięcy po przeprowadzce do Białego Domu Adams trzymał w wannie aligatora – podarowanego mu przez markiza de Lafayette.
Adams jest jedynym byłym prezydentem, który został przedstawicielem USA po opuszczeniu urzędu.