Czy słuchanie muzyki podczas treningu rozprasza czy przynosi korzyść?

W 2007 roku USA Track & Field, organ zarządzający wyczynowymi biegami długodystansowymi, zabronił sportowcom wkładania słuchawek do uszu i słuchania muzyki podczas zawodów, „aby zapewnić bezpieczeństwo i uniemożliwić biegaczom uzyskanie przewagi konkurencyjnej”. Ten ruch był odpowiedzią na niezliczone badania, które wykazały, że sportowcy osiągają lepsze wyniki, gdy synchronizują swoje umysły i ciała z muzycznym rytmem. Liczne badania wykazały, że muzyka pomaga sportowcom ignorować sygnały bólu i zmęczenia, zwiększa ich wytrzymałość, a nawet może poprawić metabolizm efektywność. Muzyka pomaga więc sportowcom na wszystkich poziomach zaawansowania — podczas zawodów lub po prostu ćwiczyć — biegać na dłuższych dystansach, dłużej pedałować na rowerze i pływać jeszcze szybciej. Costas Karageorghis z Brunel University w Londynie, czołowy autorytet w dziedzinie psychologii muzyki do ćwiczeń, nazwał muzykę „rodzajem legalnego leku zwiększającego wydajność”.

Wzbogać muzykę:

Naukowcy odkryli, że szczególnie stymulujące są szybkie piosenki z mocnymi bitami. Najpopularniejsze rodzaje muzyki do ćwiczeń: hip-hop (27.7 proc.), rock (24 proc.) i pop (20.3 proc.).
Większość biegaczy na bieżni wydaje się preferować muzykę w tempie 160 uderzeń na minutę. Aplikacje, takie jak Songza i jog.fm, pomagają dopasować tempo muzyki podczas treningu do tempa biegu.
W badaniu z 2012 r. Karageorghis i jego koledzy odkryli, że muzyka może działać jak metronom, pomagając utrzymać stałe tempo i zmniejszyć wydatek energetyczny.