Co to jest deregulacja użyteczności?

Deregulacja usług użyteczności publicznej to proces umożliwiający prywatnym firmom dostarczanie produktów takich jak gaz, elektryczność, woda i usługi telefoniczne, a nie ograniczanie tego do agencji rządowych. Główną teorią jest to, że stworzy to konkurencję i zapewni konsumentom korzyści z niższymi rachunkami. Jednak toczy się debata na temat tego, czy rzeczywiście tak się dzieje.

W przypadku niektórych zakładów użyteczności publicznej, nawet jeśli na rynku istnieją konkurenci, fizyczne dostawy będą nadal kontrolowane i utrzymywane przez jedną organizację. Dostawcy będą po prostu płacili tej organizacji opłatę za klienta, a następnie stosują kombinację konkurencyjnych cen i obniżania własnych kosztów administracyjnych, aby przyciągnąć klientów, jednocześnie osiągając zysk. Oznacza to, że w przeciwieństwie do wielu konkurencyjnych rynków, wielu klientów nie będzie wybierać między firmami na podstawie jakości ich produktu; z mediami jest tak samo niezależnie od dostawcy. Zamiast tego wybierają na podstawie ceny i usługi, którą otrzymują w zakresie administrowania i rozwiązywania problemów.

Deregulacja użyteczności doprowadziła do wzrostu popularności porównywarek cenowych. Mają one na celu ułatwienie wyboru między różnymi dostawcami mediów. Takie strony automatyzują proces obliczania, ile dany klient zapłaci w każdej firmie na podstawie ilości użytego narzędzia. Może to być złożony proces, ponieważ różne firmy oferują szeroką gamę schematów cenowych opartych na różnych wzorcach użytkowania.

W większości miejsc, w których miała miejsce deregulacja sektora użyteczności publicznej, oficjalna organizacja, albo agencja rządowa, albo agencja niezależna, będzie regulować rynek. Regulacja ta może obejmować sprawdzanie, czy firmy spełniają minimalne standardy utrzymania dostaw lub czy są uczciwe w swoich reklamach. Jeśli regulator uzna, że ​​firmy zmawiają się w celu utrzymania cen sztucznie zawyżonych, mogą albo same podjąć działania, albo skierować sprawę do komisji ds. konkurencji, w zależności od lokalnej konfiguracji.

Zwolennicy deregulacji usług użyteczności publicznej twierdzą, że wpływa ona na siłę konkurencyjnego rynku, co oznacza, że ​​konsumenci uzyskują lepszą wartość. Twierdzą również, że zachęca to firmy do tworzenia bardziej elastycznych cen, aby zaspokoić potrzeby określonych typów klientów. Innym argumentem za deregulacją usług użyteczności publicznej jest to, że zmniejsza ona potrzebę finansowania przez rząd nieefektywnych państwowych dostawców usług użyteczności publicznej, co z kolei może obniżyć podatki.

Przeciwnicy twierdzą, że ceny nie zawsze są niższe niż wtedy, gdy podaż była kontrolowana przez spółkę publiczną. Argumentują również, że ceny są bardziej stabilne u publicznych dostawców mediów, ponieważ ich większy rozmiar oznacza, że ​​mogą sobie pozwolić na ustalanie cen na średnich długoterminowych, zamiast natychmiast reagować na zmiany cen hurtowych, na przykład gazu. Innym argumentem przeciwko deregulacji mediów jest to, że oznacza to, że rząd ma mniejszą kontrolę nad tym, jak dostawcy mediów zachowują się w kwestiach środowiskowych.