Neutralność sieci to zasada, że wszystkie formy danych internetowych należy traktować równo pod względem transmisji. Wiele osób uważa, że neutralność sieci jest kluczową zasadą działania Internetu, a agencje rządowe w niektórych krajach uważają to za cel polityki. Próby egzekwowania tej zasady w Stanach Zjednoczonych wywołały spory dotyczące uprawnień prawnych, jakie mają poszczególne agencje do regulowania dostawców Internetu.
Podstawą neutralności sieci jest to, że dostawca Internetu, taki jak operator telewizji kablowej, nie powinien dawać pierwszeństwa żadnemu zestawowi danych przed innym. Może to obejmować zarówno format danych, jak wideo online lub strony internetowe; środki transmisji, takie jak udostępnianie plików peer-to-peer lub grupy dyskusyjne; oraz samą treść, taką jak strona z wiadomościami o piłce nożnej lub plik audio z albumu. W większości przypadków nawet najzagorzalsi zwolennicy neutralności sieci zgadzają się, że zasada nie ma pierwszeństwa przed kwestiami prawnymi dotyczącymi treści; na przykład nie byłoby uważane za naruszenie zasady blokowania dostępu do strony z pornografią dziecięcą w kraju, w którym takie materiały są nielegalne.
Większość definicji neutralności sieci odnosi się do treści, a nie do użytkowników końcowych. Zasada ta pozwala firmie ograniczyć całkowitą ilość danych otrzymywanych przez użytkowników lub prędkość, z jaką je otrzymują, oraz oferować różne limity i prędkości użytkownikom, którzy płacą różne stawki. Za naruszenie zasady uznano by wprowadzenie ograniczenia, które dotyczy tylko określonego rodzaju treści.
Zwolennicy neutralności sieci twierdzą, że Internet powinien być „głupą rurą”, która nie dyskryminuje różnych danych. Twierdzą, że daje to każdemu równe szanse na to, by jego głos został usłyszany, a najlepsze treści zyskały największą publiczność. Krytycy neutralności sieci twierdzą, że koncepcja ta oznacza, że duzi producenci treści internetowych, tacy jak internetowe grupy wideo, nie płacą sprawiedliwej części kosztów dostarczania ich treści użytkownikom.
Status prawny neutralności sieci w Stanach Zjednoczonych został zakwestionowany po tym, jak odkryto, że Comcast celowo spowalnia przesyłanie danych za pośrednictwem wiadomości peer-to-peer. Federalna Komisja ds. Komunikacji orzekła, że chociaż dopuszczalne jest spowolnienie całego ruchu do konkretnego klienta w celu zarządzania zapotrzebowaniem na sieć, kierowanie w ten sposób określonego rodzaju treści stanowi naruszenie neutralności sieci. FCC uważało, że egzekwowanie w ten sposób neutralności sieci jest polityką rządu.
Kolejna apelacja Comcast doprowadziła do orzeczenia sądu, że zgodnie z obowiązującym prawem FCC nie ma uprawnień do egzekwowania takiej polityki. Orzeczenie to nie dotyczyło samej zasady neutralności sieci, ale uprawnień regulacyjnych FCC wobec firm internetowych. Od 2010 r. przedstawiciele FCC, Kongresu i branży internetowej dyskutowali na ten temat i dążyli do wyjaśnienia stanowiska regulacyjnego.