Czym jest efekt stycznia?

Termin Efekt Stycznia odnosi się do tendencji do gwałtownego spadku na giełdzie pod koniec grudnia, by następnie znacząco odbić się w pierwszych tygodniach stycznia. Historycznie rzecz biorąc, mniejsze firmy wykazywały w tym okresie znacznie szybsze ożywienie niż większe firmy. Specjaliści od inwestycji określają akcje mniejszych spółek jako spółek o małej kapitalizacji, a akcje większych spółek jako spółek o średniej lub dużej kapitalizacji. Efekt stycznia dotyczy głównie spółek o małej lub średniej kapitalizacji, ponieważ spółki o dużej kapitalizacji są rzadko wyprzedawane w grudniu i generalnie są bardziej stabilne.

Akcjonariusze regularnie spotykają się ze specjalnym opodatkowaniem, zwanym podatkiem od zysków kapitałowych. Podatek ten opiera się w dużej mierze na sytuacji finansowej akcjonariusza na koniec grudnia. Z tego powodu wielu akcjonariuszy o małej kapitalizacji szuka sposobów na uniknięcie opodatkowania nierentownych akcji. Jeżeli akcjonariusze mogą sprzedać te akcje przed rozpoczęciem następnego roku, ich podatek od zysków kapitałowych powinien być niższy. Historycznie doprowadziło to do masowej sprzedaży w ostatnim tygodniu grudnia.

W latach 1980. doświadczeni brokerzy inwestycyjni zauważyli ten grudniowy trend wyprzedaży i zaczęli badać jego następstwa. Odkryli, że wielu akcjonariuszy odkupywało swoje akcje w pierwszych tygodniach stycznia, tworząc tymczasowy, ale znaczący wzrost. Gdyby inni inwestorzy kupili dostępne akcje o małej kapitalizacji w grudniu, mogliby również skorzystać z tego skoku do końca stycznia. Tym samym Efekt Stycznia stał się modnym hasłem wśród inwestorów. Mniejsze firmy prawie zawsze radziły sobie lepiej niż większe firmy w styczniu, więc kupowanie tanio i sprzedawanie drogo stało się znacznie łatwiejsze do przewidzenia.

Są tacy, którzy uważają, że efekt stycznia jest teraz bardziej anomalią historyczną niż trwającym, dochodowym zjawiskiem. Akcje o małej kapitalizacji nie zawsze radziły sobie lepiej niż akcje o dużej kapitalizacji w styczniu, a wielu akcjonariuszy może teraz chronić się przed opodatkowaniem zysków kapitałowych poprzez konta emerytalne. Nie ma już potrzeby wyprzedaży zapasów przed rozpoczęciem sezonu podatkowego. Sama giełda również dostosowała się do efektu stycznia, przy czym na początku stycznia zauważalnie było mniej akcji o małej kapitalizacji.

Efekt stycznia wyszedł poza świat akcji i obligacji. Firmy mogą zmniejszyć zapasy lub liczbę pracowników w grudniu, aby zmniejszyć zobowiązania podatkowe, tylko po to, aby ponownie zatrudnić i uzupełnić zapasy na początku stycznia. Detaliści często doświadczają odwrotnego efektu stycznia, ponieważ sprzedaż znacznie spada po okresie świątecznych zakupów.

Wiara w efekt stycznia różni się znacznie w zależności od brokera. Niektórzy wciąż oczekują krótkoterminowych zysków z rozsądnych inwestycji w niestabilne akcje o małej kapitalizacji, podczas gdy inni postrzegają efekt stycznia jako relikt agresywnej filozofii inwestycyjnej z lat 1980. i 1990. XX wieku.