Jaki zaskakujący związek miał Abraham Lincoln z Johnem Wilkesem Boothem?

Oto nagłówek, który nigdy się nie pojawił, ale mimo to jest prawdziwy: Booth uratował życie Lincolna. Nie, nie mówimy o zabójcy Johnie Wilkesie Boothu, który zastrzelił prezydenta Abrahama Lincolna w 1865 roku, ale raczej o jego bracie, Edwinie Booth. Nie mamy na myśli prezydenta, ale jego najstarszego syna, Roberta Todda Lincolna.
Wydarzenie miało miejsce w Jersey City, New Jersey, w środku wojny secesyjnej (prawdopodobnie 1863 lub 1864). Robert Todd Lincoln był w drodze do Waszyngtonu, podczas przerwy w studiach na Harvardzie, a uznany aktor (i zwolennik Lincolna) Edwin Booth podróżował do Richmond w stanie Wirginia. Stojąc na peronie, czekając na wejście na pokład, Lincoln został potrącony przez tłum i prawie upadł na tory. Ale w samą porę Booth wyciągnął rękę i chwycił Lincolna za kołnierz płaszcza, po czym pociągnął go w bezpieczne miejsce.

Chociaż wydrukowane relacje z akcji ratunkowej pojawiły się wkrótce po zamachu na prezydenta, wiele szczegółów było albo błędnych, albo przesadzonych. Na szczęście Robert Todd Lincoln sam opowiedział o tym w liście z 1909 roku do redaktora „The Century Magazine”.

Drugi Booth i Lincoln:
Robert Todd Lincoln był jedynym dzieckiem Abrahama i Mary Todd Lincoln, które dożyło dorosłości; zmarł w 1926 roku.
Edwin Booth był zagorzałym zwolennikiem prezydenta Lincolna. Znany z roli Hamleta, był często określany mianem największego amerykańskiego aktora teatralnego XIX wieku.
Dziwnym zbiegiem okoliczności Robert Todd był bliski lub był w drodze na spotkanie z prezydentami Garfieldem i McKinleyem na krótko przed ich zabójstwami.