Prześladowcy biurowi to osoby, które stosują bezpośrednie i pośrednie metody przymusu, aby zastraszyć innych i znaleźć się w miejscu pracy. Prześladowcą biurowym może być przełożony lub kierownik, ale częściej prześladuje go współpracownik, który wszelkimi możliwymi sposobami próbuje awansować w szeregach lub ktoś, kto próbuje zmusić innych do wykonywania swojej pracy. Ponieważ nękanie w miejscu pracy stało się coraz powszechniej uznawane za niedopuszczalne, wiele firm wdrożyło surowe zasady przeciwko tego rodzaju zachowaniom.
Podobnie jak w przypadku wszystkich form zastraszania, zastraszanie w miejscu pracy może być bardzo subtelne lub wyjątkowo jawne. Prześladowca biurowy może przybierać pozornie przyjacielską postawę, jednocześnie sugerując straszne konsekwencje, jeśli jego życzenia nie zostaną spełnione. Innym razem podejście może być bardzo bezpośrednie, gdy tyran w miejscu pracy używa takich narzędzi, jak podniesiony głos, stanie zbyt blisko i wybiera słowa, które celowo mają wywołać strach i niepokój.
Są sytuacje, w których zastraszanie w biurze prowadzi do erupcji przemocy w miejscu pracy. W niektórych przypadkach łobuz w biurze staje się tak pewny swojej zdolności do zastraszania innych, że strategie nękania wykraczają poza groźby słowne. W tym momencie znęcanie się może zacząć obejmować szturchnięcia w odpowiednim czasie, a nawet pchnięcia. Ludzie, którzy osiągnęli swój limit znęcania się, mogą zacząć reagować w naturze, co może w rzeczywistości grać prosto w ręce łobuza.
Często łobuzem biurowym jest ktoś, kto nie ma pewności co do swojej zdolności do wydajnego wykonywania pracy w miejscu pracy. Zastraszając innych, łobuz myśli, że można odwrócić uwagę od swojego braku wydajności, sprawiając, że inni wyglądają na jeszcze bardziej niekompetentnych. Często łobuz zastrasza innych do wykonywania swojej pracy, tworząc iluzję kompetencji.
Ponieważ nękanie w miejscu pracy niszczy morale i może skłaniać wysoce kompetentnych pracowników do szukania możliwości pracy gdzie indziej, pracodawca może wiele stracić, nie dostrzegając, że wśród pracowników jest łobuz biurowy. Produktywność ucierpi, a rotacja pracowników będzie rosła, dopóki tyran będzie zastraszał innych. Niestety, łobuz biurowy zwykle mierzy czas swoich napaści, aby pracodawcy nie widzieli nękania, a jedynie następstwa.
Chociaż zdarzają się sytuacje, w których kilku pracowników zbiera się razem, aby przeciwstawić się łobuzowi, doprowadzi do zakończenia zastraszania, akcja może również spowodować, że łobuz podwoi wysiłki, próbując przywrócić wszystkich do porządku. Zamiast wdawać się w ciągłą walkę z łobuzem biurowym, najskuteczniejszym rozwiązaniem jest rozpoczęcie dokumentowania każdego spotkania, które można uznać za zastraszające, i masowe przedstawianie wyników pracodawcy. Kiedy kilku pracowników składa zeznania i konkretne przypadki zastraszania, bardzo trudno jest pracodawcom nie podjąć pewnych działań.
W przypadku przedstawienia pracodawcy dowodu działalności tyrana z urzędu, a mimo to nic nie robi, pracownicy powinni skorzystać z usług adwokata. Działania prawne przeciwko zarówno pracodawcy, jak i sprawcy mogą prowadzić do poważnych konsekwencji finansowych dla obu stron. Gdy sytuacja się uspokoi, pracodawca często podejmuje współpracę i podejmuje kroki w celu uniknięcia działań prawnych, w tym rozwiązania stosunku pracy łobuza.