Co to jest handel Rio?

Transakcja w Rio to nieco humorystyczny opis pewnych działań firm lub inwestorów, które są naprawdę pozbawione chłodnych kalkulacji ze względu na okoliczności, które otaczają takie decyzje. Zwykle działania te wynikają z desperacji takich podmiotów, gdy ponoszą ogromne straty w kontekście sumy swoich inwestycji. Zastosowanie transakcji w Rio w tym kontekście oznaczałoby, że podmioty te podjęłyby ostatnią próbę naprawienia straty poniesionej przez ich inwestycje, uciekając się do pewnych rodzajów transakcji, których prawdopodobnie nie brałyby pod uwagę, gdyby ich inwestycje układały się dobrze. Ryzykowna transakcja zwykle ma na celu nadzieję, że wydarzy się jakiś cud, i odzyskają utracone inwestycje, jeśli handel okaże się sukcesem.

Większość inwestorów nie brałaby pod uwagę transakcji w Rio, chyba że byłoby to absolutnie konieczne, byli naprawdę zdesperowani i naprawdę potrzebowali przerwy, która okazałaby się panaceum na ich obecną nieprzyjemną sytuację pod względem ogromnych strat. Przykład zastosowania transakcji z Rio można zobaczyć w przypadku inwestora, który poniósł stratę w wysokości ponad 90 procent swoich inwestycji, albo z powodu błędnych obliczeń z jego strony, albo z powodu okoliczności innych niż kontrola jednostki. Na przykład niewłaściwa prognoza dotycząca przyszłości niektórych branż lub rynków może spowodować, że dana osoba zainwestuje znaczną sumę pieniędzy na tym konkretnym rynku lub branży. Gdy inwestor odkryje, że wskaźniki zostały błędnie odczytane, a inwestycja poniosła straty, szukał najszybszego i najłatwiejszego sposobu na odzyskanie strat, aby powstrzymać wierzycieli.

Częścią wysiłków zmierzających do uniknięcia negatywnych konsekwencji straty byłoby zaangażowanie się w bardzo ryzykowną transakcję lub handel w Rio, który może wydawać się cień szansy na sukces. W pewnym sensie jest to rodzaj handlu typu „wszystko albo nic”, dlatego określa się go mianem handlu Rio. Przypuszczalnie w przeszłości, gdy inwestorzy angażowali się w nieudane inwestycje, zwykle uciekali do Rio de Janeiro w desperackim dążeniu do powstrzymania nękania wierzycieli, którzy z pewnością pukali do ich drzwi, próbując zebrać swoje pieniądze.