Odruch kolanowy polega na uderzeniu młotkiem w ścięgno nad rzepką, co powoduje mimowolne szarpnięcie całej nogi. Wyzwolenie odruchu jest stosunkowo proste, chociaż samo uderzenie powyżej rzepki nie spowoduje odruchu — należy uderzyć w ścięgno rzepki. Powoduje to odpalenie receptorów nerwowych ścięgna i mimowolne szarpnięcie nogi. Ten test na uszkodzenie nerwów stał się tak dobrze znany, że wszedł do amerykańskiego leksykonu.
Odruch słynie ze sposobu, w jaki ilustruje różne rodzaje ścieżek nerwowych w ciele. Ścięgno rzepki poruszy się, gdy zostanie na nie wywierany nacisk, niezależnie od tego, czy pacjent tego chce. Dzieje się tak, ponieważ nerwy łączą się bezpośrednio z rdzeniem kręgowym, a nie z mózgiem. Test odruchu kolanowego służy zatem do sprawdzania uszkodzeń nerwów w układzie nerwowym jako całości.
Różne rodzaje reakcji, jakie uzyska lekarz po uderzeniu w ścięgno rzepki, można ocenić. Nogi, które w ogóle się nie szarpią lub szarpią się w sposób ciągły po uderzeniu, są uważane za nienormalne. Pracownik służby zdrowia porówna różne reakcje, jakie otrzyma w każdej nodze, aby ustalić, czy uszkodzenie dotyczy tylko jednej nogi.
Całkowity brak odruchu kolanowego może być oznaką kilku stanów nerwowych i jest określany jako „objaw Westphala” na cześć XVIII-wiecznego lekarza Carla Friedricha Otto Westphala. Może być oznaką uszkodzenia kręgosłupa, uszkodzenia nerwu udowego lub stwardnienia rozsianego. Może to być nawet wynikiem choroby tarczycy, która może zmienić wszystkie czasy reakcji motorycznych.
Czas odruchu może być również zmieniony przez warunki zewnętrzne. Na przykład niektóre badania wykazały, że czas po ćwiczeniach jest krótszy. Innym niezwykłym powiązaniem jest to, że rozkojarzona osoba może mieć więcej odruchu rzepki, tak jakby nieświadoma funkcja odzwierciedlała jej nieświadomy umysł.
Ten test został osadzony w kulturze popularnej jako idiom z frazą „reakcja szarpnięcia kolanem”. Jest używany do oznaczania reakcji na coś z uprzedzeniami lub robienia założeń na temat czegoś lub kogoś, kto nie myśli. Jego pierwsze użycie miało miejsce w XIX wieku, kiedy słowa kaznodziei zostały porównane do uderzenia młotem w kolana wierzących, ale nie otrzymał żadnej odpowiedzi.